„Betel” to międzynarodowy katolicki ruch dobroczynny, który tworzy wiele organizacji, wspólnot i grup zajmujących się osobami niepełnosprawnymi ruchowo i umysłowo, chorymi, starszymi wiekiem, a także pomocą dla ludzi z krajów biednych. To już pewna tradycja, że „Betel” na przełomie sierpnia i września organizuje Międzynarodowe Spotkania Osób Niesamodzielnych, Chorych, Ich Rodzin i Przyjaciół „Betel”. Coroczne spotkania integrują, pozwalają z pewnością poznawać nowych ludzi, wspólnie się modlić. Jak podkreśla ks. Jacek Marciniec, duszpasterz osób niepełnosprawnych: – To wyraz naszej solidarności, podążania ciągle w tę samą stronę, do której zachęca nas Pan Jezus, w stronę Miłosierdzia, poczucia troski wzajemnej po to, by tworzyć komunię jedności, aby to, co robimy, nie było jakimś poświęcaniem się, ale odkrywaniem braci, towarzyszeniem sobie
nawzajem w tej codziennej pielgrzymce.
W tym roku spotkanie odbywało się w dniach 24 sierpnia – 28 września. Miejscami spotkań były: Włochy (Foggia, Manfredonia), Białoruś (Witebsk) oraz Ukraina (Iwano-Frankowsk, Jaremcza), Polska (Częstochowa, Kraków). Przebiegały one pod hasłem: „Iuxta Crucem Tecum Stare” (Chcę pod krzyżem stać przy Tobie) i – jak podkreślają organizatorzy – miały się stać nauką tej prawdziwej adoracji i wytrwałości Matki Jezusa stojącej pod krzyżem.
Uczestnicy Międzynarodowego Spotkania szczególnie zapamiętali to, które odbyło się na Jasnej Górze 5 września. Rozpoczęło się w Bazylice Jasnogórskiej liturgią umywania nóg. Jest to poniekąd tradycja, że od tego obrzędu rozpoczyna się doroczne świętowanie. Jak podkreśla ks. Marciniec: – Ten pomysł zapożyczyliśmy od Jeana Vaniera. To on zapoczątkował tę liturgię we Wspólnotach Wiary i Światła. Obrzęd ten wygląda jednak inaczej niż tzw. wielkoczwartkowy. Wówczas jedna osoba, kapłan, myje nogi mężczyznom na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy. Tutaj każdy nad każdym pochyla się, by w ten sposób obmyć jego nogi, wyrazić zatroskanie i zarazem przyjąć służbę drugiego człowieka.
Kolejnym ważnym punktem Spotkania była akademia „Ecce Homo”, czyli wręczenie wyróżnień za świadectwo słabości i służby oraz za działalność dobroczynną. Nagrody wręczał prezes ruchu Andrzej Kalinowski, który podkreślił, iż Statuetka „Ecce Homo” jest wyróżnieniem i wyrazem uznania dla tych, którzy w sposób szczególny wpisali się w świat ludzi słabych i ubogich. Statuetka przedstawia człowieka, którego jedno ramię stanowi skrzydło anioła, a drugie – stronę księgi, na której zapisywane są
jego uczynki. W ręku trzyma on berło dobrego pasterza. W tym roku nagrody roku otrzymali: ks. Waldemar Pszeniczny, Maria Wrońska, Ewa Lenart, Wiesław Kosendek, niepełnosprawny Piotr Dąbrowski.
Program spotkania ubogacił koncert Antoniny Krzysztoń.