Rodzina wzajemnego wsparcia

Katarzyna Wrzalik
Dziennik Zachodni nr 244 18-19.10.2003 r.

2018-01-18 23:11:29

WŁADYSŁAWÓW. W budynku dawnej szkoły od kilku lat mieszkają podopieczni Betel

Piotruś, Wojtek, Darek, Krzysiu, Zbyszek, Marek, Brygida i Gosia to "dzieci" Ewy Chmielarz. Mieszkają w budynku dawnej szkoły we Władysławowie w gminie Miedźno, którą w 1997 roku lokalne władze przy akceptacji okolicznych mieszkańców przekazały katolickiemu ruchowi dobroczynnemu "Betel".
Organizacja zajmuje się opieką nad osobami upośledzonymi fizycznie i umysłowo, sierotami społecznymi i ubogimi. Jedną z form pomocy są tzw. Federacje Wspólnot Życia, czyli domy stałego pobytu. Właśnie taki dom, nazwany Domem Dobrego Pasterza, działa w malowniczej miejscowości nad Liswartą.
Budynek nie przypomina szkoły. Po malowniczym ogrodzie, pielęgnowanym przez mieszkańców, przechadza się Saba, olbrzymi dog arlekin, maskotka domowników. Szybko przemyka biało-bury kot, pupil Gosi i Brygidy. We wnętrzach urządzono pokoje, jadalnie, kuchnię i bawialnię. Panuje atmosfera jak w każdym szczęśliwym domu rodzinnym - tu gra radio, tam ktoś ogląda telewizor, ktoś krząta się po kuchni. Wokół pełno bibelotów i zbędnych drobiazgów, wszyscy domownicy lubią bowiem kolekcjonować pamiątki.
Nad porządkiem od 5 lat czuwa Ewa, młoda wolontariuszka, która kilka lat temu ukończyła studia z zakresu pedagogiki opiekuńczo-resocjalizacyjnej. Podopiecznych, których pokochała całym sercem i którym poświęciła swoje rodzinne i osobiste życie, nazywa "dziećmi".
Jest osobą o ogromnych pokładach cierpliwości. Choć przyznaje, że zdarza jej się zdenerwować. Trudno bowiem dotrzeć do Wojtka, który cierpi na zespół Downa i cały dzień najchętniej bawiłby się klockami, czy do Darka, autystyka, który żyje we własnym świecie.
Gorsze dni miewa także Zbyszek, jedyny z mieszkańców, który stale przyjmuje leki uspokajające - z powodu głębokiego upośledzenia umysłowego bywa nadpobudliwy. Trudno czasem wytłumaczyć prosta rzecz, przebić się przez barierę umysłu, przekrzyczeć płacz czy histerię. Dlatego w Domu Dobrego Pasterza wszyscy wzajemnie opiekują się sobą.
Najstarszy z mieszkańców 39-letni Krzysiu odpowiedzialny jest za palenie w piecu, Piotruś lubi przygotowywać posiłki, Marek często pracuje w ogrodzie, a Brygida i Gosia dbają o porządek we wspólnym domu. Nad bezpieczeństwem wszystkich czuwa Saba, wzbudzająca respekt czarno-biała suka.

Zaprzyjaźnione strony