Garść informacji o działalności "Betel"
Ostatnio przebywał w Londynie ks. Mariusz Sztaba z Częstochowy, jeden z duchowych opiekunów wspólnoty ludzi niepełnosprawnych "Betel". Przyjechał, by osobiście podziękować wszystkim organizacjom i sponsorom, którzy tak hojnie wsparli tych, którzy sami przez swoje kalectwo są bezradni i zdani na pomoc innych. Spotkał się z dr Bożeną Laskiewicz z Medical Aid of Poland, z panią Julie Hykiel z Friends of Poland, z paniami Anielą Stepan, Wandą Mazurkiewicz i Haliną Ulicką z Akcji Miłosierdzia "Gazety Niedzielnej", z panią Małgorzatą Lasocką, kierowniczką Polskiej Szkoły Przedmiotów Ojczystych na Putney-Wimbledon w Londynie oraz z dziećmi i młodzieżą z tejże szkoły, która z wielkim zainteresowaniem słuchała opowieści księdza o troskach i radościach w życiu niepełnosprawnych.
Jak podkreślał w każdej rozmowie ks. Mariusz, wspólnota "Betel" bardzo się rozrasta. Obecnie prowadzi siedem domów w Częstochowie i okolicy, w których wraz z opiekunami mieszkają osoby niepełnosprawne, tzw. sieroty społeczne. Jednakże domy te "pękają w szwach" i trzeba myśleć o nowych miejscach, gdzie można by umieszczać podopiecznych, których przybywa
z dnia na dzień. Dlatego też ostatnio sprawą numer jeden są remonty domów, tych które wspólnota już posiada i prowadzi, a także w domach, które planuje otworzyć w najbliższej przyszłości.
Teraz intensywne prace są prowadzone w domu dla osób niepełnosprawnych nie posiadających rodziców w Koziegłowach, znajdujących się ok. 30 km od Częstochowy. Prace są trudne i na razie nie widać ich końca.
Druga potężna inwestycja wiąże się z przejęciem budynku po byłej szkole podstawowej w Krzepicach, leżących na trasie Częstochowa-Wieluń. Od października "Betel" uruchomiło tam Katolickie Przedszkole Integracyjne, do którego uczęszczają zarówno dzieci zdrowe, jak i niepełnosprawne. Ponieważ budynek byłej szkoły jest bardzo duży, organizatorzy planują otwarcie w nim również sali rehabilitacyjnej oraz Instytutu Ekspresji Twórczej dla swoich podopiecznych, którzy mogliby tam przychodzić na rehabilitację oraz rozwijać swoje talenty artystyczne. Chociaż są to piękne i wzniosłe plany, prace idą opornie, ze względu na wysokie koszta.
Trzecią inwestycją jest budynek w Janowie, na trasie Częstochowa-Kielce, gdzie planowany jest Dom Seniora, czyli dom mieszkalny dla osób niepełnosprawnych starszych wiekiem. Jednak i ten dom wymaga wielkiego remontu.
Andrzej Kalinowski, założyciel wspólnot dla niepełnosprawnych, planuje również w najbliższym czasie "wchłoniecie" zorganizowanej grupy niepełnosprawnych z Lublina, z okolic Krakowa i - co najważniejsze - złączenie się z dużą organizacją dla niepełnosprawnych z Płocka, co zmieniłoby strukturę zarówno pracy, jak i dotychczasowej działalności "Betel'. Są sceptycy i entuzjaści tego pomysłu, gdyż to zupełnie zmieniłoby struktury dotychczasowej pracy. Jak twierdzi Andrzej - na plus.
Plany są piękne i wyraźnie widać, że wspólnota "Betel" zaczyna działać na coraz szerszą skalę w wielu regionach Polski.
Andrzej jest pełen optymizmu, że wszystkie te przedsięwzięcia zdołają przeprowadzić, chociaż "jest problem z utrzymaniem tego, już nie mówiąc o uruchamianiu nowych przedsięwzięć. Jednak kto nie ryzykuje, ten nie wsiada za kierownicę".
Mimo wielu remontów i nowych inwestycji, istniejące wspólnoty prowadzą pod okiem opiekunów pełne radości i niespodzianek życie. We wrześniu została zorganizowana piesza pielgrzymka do Częstochowy, w której wzięło udział 350 osób niepełnosprawnych i ich opiekunów. W sumie przeszli trasę 22 km, co dla niejednego podopiecznego, zwłaszcza na wózku inwalidzkim, było nie lada wyczynem.
Na październik planowany jest wielki festyn niepełnosprawnych, w którym wezmą udział wszyscy podopieczni z "Betel". Organizatorzy przewidują szereg imprez, które nie tylko będą bawić, ale i wychowywać do życia
w społeczeństwie, w grupie.