Coraz mniej chleba dla ubogich w Częstochowie

rl (KAI) / Częstochowa (2004-01-09)

2017-11-05 21:25:04

Coraz mniej chleba trafia do częstochowskich punktów pomocy charytatywnej. Federacja Wspólnot Osób Niepełnosprawnych "Betel", która od ponad roku wydawała każdego dnia nawet do 500 bochenków, musiała zawiesić prowadzona akcję, ponieważ w wyniku zmian prawa podatkowego piekarnia może odliczyć od dochodu jedynie darowiznę do kwoty 350 złotych. Wolontariusze wspólnoty "Betel" każdego dnia odwiedzali kilkanaście sklepów firmowych jednej z częstochowskich piekarni. Zabierali stamtąd pieczywo, które nie zostało sprzedane. Oprócz chleba były to także bułki, czasem pączki. Darowizna piekarni w jednym tylko miesiącu sięgała nawet 40 tys. zł - informuje Andrzej Kalinowski, przewodniczący Federacji Wspólnot Osób Niepełnosprawnych "Betel".
Pieczywo trafiało do najbiedniejszych, wydawane w kilku punktach miasta. Otrzymywali je także podopieczni samej Wspólnoty, wychowankowie domu dla chłopców, prowadzonego przez siostry obliczanki, świetlicy środowiskowej, czy domu sióstr nazaretanek. Dziś nie rozdaje się ani jednego bochenka. "Możemy tylko rozłożyć ręce" - mówi z przykrością Andrzej Kalinowski. "My sobie jakoś poradzimy, ale bezdomni i bezrobotni chyba nie" - stwierdzili wolontariusze Federacji "Betel".
Obowiązujące do 31 grudnia 2003 r. prawo pozwalało odliczyć od dochodu darowiznę na cele charytatywne lub religijne do dziesięciu procent zysku rocznego. Od 1 stycznia roczne odliczenie z tego tytułu nie może przekroczyć w sumie 350 złotych. Choć zmiana dotyczy jedynie osób fizycznych, wiele częstochowskich organizacji charytatywnych obawia się, że niesienie pomocy najuboższym będzie znacznie trudniejsze, ponieważ to właśnie osoby fizyczne najczęściej udzielały pomocy.
Obecnie piekarz chcąc przekazać nadwyżkę swej produkcji musiałby sam zapłacić jeszcze podatek od darowizn. "Nie stać nas na taką dobroczynność. Taniej jest, choć brzmi to brutalnie, utylizować pozostałe pieczywo lub przekazać na paszę za kilka procent wartości" - informuje jedna z piekarni.
W samej Częstochowie jest około 30 punktów, gdzie najbiedniejsi mogą otrzymać bochenek chleba. 9 z nich "obsługuje" archidiecezjalna Caritas. Wydaje się tam do 300 sztuk pieczywa każdego dnia. "Bądźmy dobrej myśli" - mówią pracownicy Caritas. Jednak już w tej chwili można zauważyć, że pomoc różnych firm, które prowadząc swoją działalność rozliczając się z fiskusem w oparciu o ustawę o podatku dochodowym od osób fizycznych zaczyna się zmniejszać.
W Częstochowie chleb rozdawany jest m.in. na Jasnej Górze i kilkunastu parafiach miasta. Szacuje się, że z takiej formy pomocy korzysta obecnie około tysiąca osób.
Na Jasnej Górze od 11 lat działa punkt charytatywny. Każdego dnia między 11.00 a 12.00 wydawany jest chleb, który dostarcza jedna z częstochowskich piekarni. "Część pieczywa kupujemy jednak sami" - mówi o. Szymon Botul, paulin, odpowiedzialny za funkcjonowanie punktu.
"Na razie piekarnia daje nam jeszcze część chleba za darmo, ale trudno powiedzieć, jak to długo potrwa" - martwi się o. Botul. W piątki w jasnogórskim punkcie oprócz pieczywa najbardziej potrzebujący mogą otrzymać masło, cukier lub inne produkty. Z pomocy sanktuarium korzysta ponad 200 osób.

Zaprzyjaźnione strony